Cantamos al compás de un son (y estudiamos)

Na specjalne zamówienie Redaktora Naczelnego i po raz pierwszy na fiszce babel:
Natalia Lafourcade z piosenką Amor de mis amores.

Natalia to kolejna po Carli Morrison pieśniarka z Meksyku, którą zaprosiliśmy na gościnny występ. Znów będzie o miłości, tym razem w tonacji wesołej. Wykonanie jest na żywo, z udziałem gościa naszego gościa, którym jest Ximena Sariñana (kolejna Meksykanka zresztą). Natalia przedstawia ją jako swoją siostrę, ale domyślam się, że chodzi o pokrewieństwo duchowo-artystyczne, nie zaś genetyczne.

W warstwie tekstowej jest jeszcze prościej niż w „Compartir” Carli Morrison, miejscami nawet bardzo prosto, z wyjątkiem jednego wiersza, który, przyznaję, przysporzył mi pewnych trudności. Czasem tak bywa, że każde słowo oddzielnie jest zrozumiałe, ale nijak się to nie składa do kupy. W końcu udało mi się chyba zrozumieć, o co chodzi, a czy trafnie to oddałem w języku naszym krajowym – mogą się Państwo przekonać sami, naciskając na skierowany w prawo trójkącik znajdujący się na środku okienka z filmikiem.

amor-amor-de-mis-amores

Warto jeszcze dodać, że piosenka Amor de mis amores jest stareńka, liczy sobie dużo więcej lat niż Natalia Lafourcade i jej siostra Ximena Sariñana, być może nawet razem wzięte. Jej autorem i prawdopodobnie również pierwszym wykonawcą jest słynny meksykański kompozytor, Agustín Lara. Dla porównania wersja autorska, utrzymana w tym dystyngowanym, acz nieco łobuzerskim stylu Franka Sinatry z nutką Mieczysława Fogga: