Kocia muzyka czyli Todos quieren ser un Gato Jazz

Na początku lat 70. na ekrany kin (nie wiem, czy także w Polsce) wszedł rysunkowy film Disney’a o kotach – ostatni, którego do produkcji skierował sam Walt Disney. W oryginale nosił tytuł The Aristocats, że niby koty to tacy arystokraci wśród domowych pupili. Polska wersja językowa nosi tytuł Aryskotraci. Ale my tu na Fiszce weźmiemy sobie na warsztat piosenkę z wersji hiszpańskojęzycznej, czyli z Los Aristogatos. Piosenka ta nosi tytuł Todos quieren ser un Gato Jazz i z jakiegoś powodu została nagrana (na nowo?) całkiem niedawno, bo w roku 2016, przez zjednoczone siły artystów iberoamerykańskich, którzy na co dzień występują oddzielnie, ale specjalnie dla kotów stworzyli ad hoc (powiedzmy że) jazzowe trio.

Pochodzący z Kolumbii pan Esteman występował już w naszym poczytnym kramiku z piosenkami i, chciałoby się powiedzieć, nie trzeba go przedstawiać. Towarzyszy mu dzisiaj pan Caloncho z Meksyku i pani Mon Laferte z Chile, zwana przeze mnie Amy Winehouse Antypodów. Będą się Państwa starali przekonać, że każdy, kto ma serce, w jego głębi marzy o byciu jazzowym kotem. Czy im się udało – zachęcam do dzielenia się wrażeniami w komentarzach.

todos-quieren-ser-un-gato-jazz

Ingrata czyli historia kobiety niewdzięcznej

Zdarza się, że mężczyzna otwiera przed wybranką serce, lecz ta odpłaca mu niewdzięcznością. Cytując mickiewiczowską Telimenę, „niewdzięczny, szukałeś wzroku mego, teraz mnie unikasz”. I o tym właśnie opowiada piosenka La Ingrata (Niewdzięczna) zespołu Café Tacvba z Meksyku. Proszę nie dać się zwieść skocznej melodii – to historia ludzkiego dramatu.

ingrata

 

A jeśli komuś wykonanie oryginalne wydaje się nazbyt błazeńskie, teraz dostępna jest również elegancka wersja La Santa Cecilia w sojuszu z Mon Laferte. Z żeńskim wokalem brzmi to następująco: