Mi amor siempre tuyo

Tinku to tradycyjny indiański taniec z terenu Boliwii i południowego Peru. Można powiedzieć, że jest tanecznym modelem walki między dwiema społecznościami.

Jest to też współczesny, bardzo popularny, podgatunek muzyczny, przez złośliwców porównywany do naszego disco-polo. Czy słusznie? Przekonajcie się sami, przy okazji poznając kilka słówek z języka hiszpańskiego.

kuwabara-mi-amor-siempre-tuyo

Słowniczek

fuente – źródło
lograr – osiągnąć, zdobyć
seguir – kontynuować, śledzić
cuidar – troszczyć się
parar – zatrzymać
Czytaj dalej Mi amor siempre tuyo

Más feliz – tyle szczęścia w całym mieście

Na zakończenie karnawału przygotowaliśmy akcent zdecydowanie radosny, w dodatku z podwójnym powrotem. Po pierwsze wracamy na dachy Bogoty – dla przypomnienia, poprzednio towarzyszyliśmy tam formacji Monsieur Periné w klasycznym bolerze Sabor a mí. Po wtóre, po raz drugi gościmy na Fiszce sympatyczny kolumbijski duet Pedrina y Rio. Poprzednio wokalistka opowiadała, jak bardzo jest zakochana, teraz rozwinie ten temat, przekonując nas, że już bardziej szczęśliwym niż ona zwyczajnie być nie można: Más feliz que yo no hay, jak twierdzi.

Cieszymy się jej szczęściem, a naszym słuchaczom i kursantom życzymy go jeśli nie więcej (jak się nie da – to się nie da), to przynajmniej tyle samo.

mas-feliz

All’improvviso

A Włosi zawsze o tym samym 🙂

„Non dimenticherò…
sai che a volte un addio è solo un ciao
mi preparo così
a chiederti come stai
con un filo di voce ti dico ciao
ma la voce tradisce, amore, ciao…”

allimprovviso-zero-assoluto

Słowniczek

all’improvviso – nagle
indietro – do tyłu, w tył
rumore – hałas
in punta di piedi – na palcach
ragione – powód
segreto – tajemnica
Czytaj dalej All’improvviso

El bardo – smutna jak mało która historia trubadura

Tym razem w poszukiwaniu kolejnych muzyczno-językowych inspiracji, odwiedzamy Salwador, z którego najprawdopodobniej wywodzi się Grupo San Miguel. Piosenka nosi tytuł El bardo, czyli mówiąc górnolotnie – bard, a mniej górnolotnie – grajek. Opowiada smutną historię nieszczęśliwej miłości, ale niesie też ważne przesłanie, że warto rozmawiać, nawet ryzykując wyjście na głupka. W przeciwnym razie wiele w życiu może nas ominąć.

Słusznie czy nie, mam nieodparte wrażenie, że melodię piosenki gdzieś już słyszałem, a w Salwadorze, jako żywo, nigdy nie byłem. Muzycznie historia smutnego trubadura stanowi jakieś takie osobliwe połączenie sentymentalnego nurtu disco polo lat 90. spod znaku Białego misia z kultowym Whiter Shade of Pale zespołu Procol Harum– to zapewne za sprawą organów Hammonda, które nadają jej specyficzny klimat typu „zaraz się rozpłaczę”.

Tak czy inaczej, proszę się nie wstydzić łez, wspomnieć historię smutnego klauna i wyciągać wnioski.

el-bardo

99 Luftballons

Swój popowo-punkowy protest song, a właściwie Protestlied, wyśpiewuje Nena.

Nie wiem jak Wam, ale historia, którą opowiada, trochę jak z Mrożka/Lema bardzo nam się podoba.

Mach Liebe, nicht Krieg

99-luftballons-nena