In A Broken Dream

Rockowe ballady z lat 70-tych, to coś co tygrysy lubią najbardziej. Mocne gitary, mocne przetarte głosy, egzystencjalne teksty. O to wszystko coraz trudniej w współczesnym zdominowanym przez social media świecie.

Kompozytorem i autorem słów prezentowanego kawałka jest Dave Bentley, australijski rockman – w latach 60-tych i 70-tych lider zespołu Python Lee Jackson. To właśnie na jednym z singli tego zespołu piosenkę In a Broken Dream zaśpiewał zaproszony do nagrania Rod Stewart. Tego pana, a właściwie Sira przedstawiać nie trzeba. Rod to skrót od Roderick, gdyby ktoś się zastanawiał.

Uwaga, na początku jest trochę muzyki, a wokal wchodzi ok 40 s.

in-a-broken-dream

Ой, Дуся, ой, Маруся

W prezentowanej piosence podmiot liryczny, młoda dziewczyna, opowiada swoim dwóm przyjaciółkom o uczuciach do ukochanego chłopca, który jest dla niej zarówno źródłem szczęścia jak i fizycznego (chrypka) oraz uczuciowego (zdrada) cierpienia. Historia opowiedziana prostym językiem przez pierwszoosobowego narratora, trafia również i do naszych serc, trącając czułe struny i przywołując wspomnienia burzliwej młodości.

Utwór wykonuje Отава Ё – współczesna folkowa rosyjska grupa z Petersburga.

ой-дуся-ой-маруся

Kocia muzyka czyli Todos quieren ser un Gato Jazz

Na początku lat 70. na ekrany kin (nie wiem, czy także w Polsce) wszedł rysunkowy film Disney’a o kotach – ostatni, którego do produkcji skierował sam Walt Disney. W oryginale nosił tytuł The Aristocats, że niby koty to tacy arystokraci wśród domowych pupili. Polska wersja językowa nosi tytuł Aryskotraci. Ale my tu na Fiszce weźmiemy sobie na warsztat piosenkę z wersji hiszpańskojęzycznej, czyli z Los Aristogatos. Piosenka ta nosi tytuł Todos quieren ser un Gato Jazz i z jakiegoś powodu została nagrana (na nowo?) całkiem niedawno, bo w roku 2016, przez zjednoczone siły artystów iberoamerykańskich, którzy na co dzień występują oddzielnie, ale specjalnie dla kotów stworzyli ad hoc (powiedzmy że) jazzowe trio.

Pochodzący z Kolumbii pan Esteman występował już w naszym poczytnym kramiku z piosenkami i, chciałoby się powiedzieć, nie trzeba go przedstawiać. Towarzyszy mu dzisiaj pan Caloncho z Meksyku i pani Mon Laferte z Chile, zwana przeze mnie Amy Winehouse Antypodów. Będą się Państwa starali przekonać, że każdy, kto ma serce, w jego głębi marzy o byciu jazzowym kotem. Czy im się udało – zachęcam do dzielenia się wrażeniami w komentarzach.

todos-quieren-ser-un-gato-jazz

Postscriptum trubadura

Joaquín Sabina to weteran hiszpańskiej sceny muzycznej (rocznik 1949), rocker z zacięciem poetyckim, w wolnych chwilach zajmujący się też malarstwem. Od wielu dekad (z kilkuletnią przerwą na rehabilitację po zawale) z nieodłącznym melonikiem na głowie i gitarą w ręce, bawiąc – uczy, a ucząc – bawi, niczym średniowieczni trubadurzy, do których lubi się zresztą porównywać.

Na Fiszce Babel gościmy go już po raz trzeci i mam nadzieję, że nie ostatni, z piosenką pt. Posdata (a więc Dopisek tudzież Postscriptum) z najnowszego albumu artysty zatytułowanego Lo niego todo (Wszystkiemu zaprzeczam). Pan Joachim pisze postscriptum do znajomości z pewną panią, z którą los bohatera złączył na takim, a nie innym etapie życia, mającego już pewne złe nawyki i przyzwyczajenia, a wynikła z tego przynajmniej jedna dobra rzecz – piosenka. W dodatku ilustrowana uroczym filmikiem, trzeba przyznać, że bardziej zaduszkowym niż karnawałowym, stylistyką przypominającym nieco dokonania Die Toten Hosen.

posdata

Słodki kawałeczek szczęścia

Kolumbijskiego duetu Pedrina y Rio nie trzeba bywalcom tych łamów szerzej przedstawiać. Dzisiaj wykonają skoczną choć niepozbawioną gorzkawych akcentów kompozycję, której autorem jest niejaki Sergio Eulogio González. Nosi ona tytuł Pedacito de mi vida, czyli Kawałeczek mojego życia. Można tę wzruszającą historię odczytywać klasycznie: pani kocha pana, a serce jej cierpi. Ale w ten szczególny czas, gdy wkoło świąteczne przygotowania, pomyślałem sobie, że może tu chodzi o coś zupełnie innego. I nagle olśnienie – tak! Piosenka jest odą do świątecznego pierniczka. Przez cały rok wytęsknionego i wyczekanego.

pedacito-de-mi-vida