Nie jest to na pierwszy rzut oka oczywiste, więc od razu na wstępie wyjaśniam: La Lá to wykonawca (rodem z Peru) a Mango to tytuł. Następna sprawa, nad którą można się zastanawiać, i to zasadnicza, to o co właściwie chodzi w tej uroczej piosence z cokolwiek zastanawiającym, a nawet miejscami niepokojącym tekstem. Na to pytanie każdy może sobie odpowiedzieć we własnym zakresie. Ja poszedłem tropem tytułu i używając go jako klucza, prawie wszystko potrafiłem sobie wytłumaczyć. A czy to słuszna koncepcja? Tego nie wiem.
![](https://i0.wp.com/fiszkababel.pl/wp-content/uploads/2017/04/mango.png?resize=812%2C510)