Le Vent Nous Portera

Tout disparaîtra mais le vent nous portera / Wszystko zniknie, lecz nas poniesie wiatr.

le-vent-nous-portera

Desde que te perdí – cantamos y aprovechamos la libertad

Pozostajemy w kręgu męskiego grania i introspekcji emocjonalnych, ale w odróżnieniu od podmiotu lirycznego utworu La camisa nerga, nie mazgaimy się bez powodu. Może i rozstaliśmy się z kobietą i wydawało się początkowo, że świat się zawali, ale okazuje się, że wynikają z tego same tylko dobre rzeczy. Przekonuje nas do tego wykonawca z Argentyny o niezbyt argentyńsko brzmiącym nazwisku Kevin Johansen w utworze Desde que te perdí. I gdyby nie ostatnia zwrotka, nawet by nas przekonał. Posłuchajmy…

desde-que-perdi

P.S. Jak to w życiu, można się szamotać, ale powstaje pytanie: kto tu pociąga za sznurki?

MiB: ¿por qué la camisa negra?

Podróże często stają się okazją do porównań tego, co nas łączy, i tego, co dzieli. Różne zakątki świata to nie tylko różne krajobrazy, ale i odmienna kultura. Prawda? Prawda. A jednak pewne motywy czy, jak kto woli, toposy, pojawiają się w różnych kulturach – te same, choć nie koniecznie takie same. I o tym będzie dzisiejszy odcinek.

Tyle wstępu teoretycznego. Czas na szczegóły. Topos na dzisiaj to faceci w czerni – w wydaniu amerykańskim. Mogę jednak obiecać, że nie będzie nic o pogoni za ufoludkami.

Z grubsza rzecz biorąc, kulturowo Amerykę można podzielić na dwie części. Nie tyle na Północną i Południową co na anglosaską i łacińską – granicą nie jest więc Kanał Panamski, lecz znana z westernów Rio Grande (jak ją nazywają Jankesi) lub też río Bravo del Norte (jak się na tę samą rzekę mówi w świecie hiszpańskojęzycznym). Do tematu czarnej koszuli w amerykańskiej kulturze popularnej podejdziemy właśnie w takim podwójnym ujęciu, oczywiście śpiewającym.

Man in Black

W odsłonie pierwszej, czyli na północ od Rio Grande, wystąpi Johnny Cash w autorskim utworze Man in Black. W słowach prostych, choć momentami nie stroniących od patosu, jak to w muzyce country, wyjaśni nam, dlaczego właściwie ubiera się wyłącznie na czarno.

man-in-black

La camisa negra

W odsłonie drugiej przenosimy się do Kolumbii. Przed Państwem zaprezentuje się niejaki Juanes, a właściwie Juan Esteban Aristizábal Vásquez, z kompozycją La camisa negra, którą specjalnie dla niego napisał pan Octavio Mesa. Czarne koszule mogą się niektórym kojarzyć z marszem gwiaździstym na Rzym, stąd piosenka wywołała swojego czasu pewne kontrowersje. My nie damy się jednak zwieść powierzchownym skojarzeniom. Okazuje się, że powodem żałobnego stroju jest, jak to często bywa, kobieta. Zła kobieta, oczywiście.

la-camisa-negra

Cantamos al compás de un son (y estudiamos)

Na specjalne zamówienie Redaktora Naczelnego i po raz pierwszy na fiszce babel:
Natalia Lafourcade z piosenką Amor de mis amores.

Natalia to kolejna po Carli Morrison pieśniarka z Meksyku, którą zaprosiliśmy na gościnny występ. Znów będzie o miłości, tym razem w tonacji wesołej. Wykonanie jest na żywo, z udziałem gościa naszego gościa, którym jest Ximena Sariñana (kolejna Meksykanka zresztą). Natalia przedstawia ją jako swoją siostrę, ale domyślam się, że chodzi o pokrewieństwo duchowo-artystyczne, nie zaś genetyczne.

W warstwie tekstowej jest jeszcze prościej niż w „Compartir” Carli Morrison, miejscami nawet bardzo prosto, z wyjątkiem jednego wiersza, który, przyznaję, przysporzył mi pewnych trudności. Czasem tak bywa, że każde słowo oddzielnie jest zrozumiałe, ale nijak się to nie składa do kupy. W końcu udało mi się chyba zrozumieć, o co chodzi, a czy trafnie to oddałem w języku naszym krajowym – mogą się Państwo przekonać sami, naciskając na skierowany w prawo trójkącik znajdujący się na środku okienka z filmikiem.

amor-amor-de-mis-amores

Warto jeszcze dodać, że piosenka Amor de mis amores jest stareńka, liczy sobie dużo więcej lat niż Natalia Lafourcade i jej siostra Ximena Sariñana, być może nawet razem wzięte. Jej autorem i prawdopodobnie również pierwszym wykonawcą jest słynny meksykański kompozytor, Agustín Lara. Dla porównania wersja autorska, utrzymana w tym dystyngowanym, acz nieco łobuzerskim stylu Franka Sinatry z nutką Mieczysława Fogga:

Compartir – cantamos y le echamos de menos

Tym razem w podróż z piosenką na ustach udajemy się do Meksyku. Będzie o miłości, prosto i z głębi serca. Śpiewa Carla Morrison, artystka w tymże rodzinnym Meksyku znana i lubiana. Nie tylko śpiewa, ale też gra i prowadzi przez pustynię. Jak Mojżesz, tyle że po torach.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w tłumaczeniu na polski niektóre fragmenty brzmią odrobinę komicznie – te, w których pani obrazowo przedstawia, jak bardzo kocha. Może to kwestia różnic kultury i temperamentu, a może nadmierna dosłowność tłumaczenia. W każdym razie utwór nosi tytuł Compartir czyli dzielić się, ale też udostępniać i do tego właśnie Państwa zachęcam.

compartir